Wprowadzenie
Istnieją przynajmniej dwa obszary, co do których zdajemy sobie sprawę, że zdrowie powstaje i musi powstać, by na dłuższą metę umożliwić rozwój i dobrą jakość życia. Te dwa obszary to stabilność fizyczna i psychiczna. Nie są one dane nam od początku – kształtują się w miarę upływu czasu. Znamy skutki niestabilności fizycznej i psychicznej: nadmierna aktywność i hipermobilność, nadwrażliwość i drażliwość, dezorientacja i frustracja egzystencjalna, zazdrość i brak relacji z innymi. Chodzi tu zatem o historię kształtowania się zdrowia, czasową i systematyczną logikę rozwoju sensoryczno-motorycznego i psychicznego.
Co ciekawe, są one podobnie uporządkowane w sferze fizycznej i psychicznej: po pierwsze, stabilność i forma muszą kształtować się zgodnie z ustalonym planem. Możemy wówczas cieszyć się dynamiką i kształtować ją indywidualnie. Te hierarchie w rozwoju fizycznej i psychicznej stabilności są więc klinicznie istotne w terapii utraconej lub nigdy nie wykształconej stabilności.
Znaczenie stabilności sensoryczno- ‑motorycznej i psychicznej
Powstawanie zdrowia – salutogeneza – opiera się na uwarunkowaniach tkankowych, genetycznych i psychospołecznych oraz predyspozycjach, które pozwalają powiedzieć: dziecko jest zdrowe w momencie narodzin. Ale czy jest wystarczająco zdrowe, by sprostać sytuacji egzystencjalnej, w której przyszło na świat? Czy jest już zdolne do budowy relacji i radzenia sobie z cierpieniem, wystarczająco stabilne, by utrzymać głowę i stawać prosto? Rozpatrując salutogenezę, chcemy skupić się na powstawaniu zdrowia, a zwłaszcza na powstawaniu stabilności. Odkąd James Heckman otrzymał Nagrodę Nobla w dziedzinie ekonomii (2000 r.) za wykazanie skuteczności inwestowania w małe dzieci, w nauce i polityce trwa burzliwa dyskusja na temat powstawania zdrowia (Heckman i in. 2013).
Niezbędny rozwój stabilności fizycznej i psychicznej
Noworodek, nawet jeśli jest zdrowy, nie jest wystarczająco stabilny, aby zapanować nad pozycją ciała i swoim nastrojem. Dopiero rozwój sensoryczno-motoryczny i psychiczny, rozpoczynający się w momencie narodzin, pozwala na rozwój zdrowia.
Sytuacja egzystencjalna człowieka wymaga rozwoju (Levin 2017). Dzieci, które się nie rozwijają, umierają lub zmagają się z długotrwałymi chorobami (Piotruś Pan). W chwili narodzin nie jesteśmy stabilni ani pod względem sensoryczno-motorycznym, ani psychicznym. Wewnątrz nas dyskomfort libidinalny prowadzi do nieustannych wahań między frustracją i uczuciem zadowolenia. Zdrowe niemowlęta muszą korzystać ze wsparcia innych ludzi, żeby na krótki czas się uspokoić (Neubaur 2004). To groźny stan, bo nasze życie wewnętrzne i interakcje z otoczeniem są zdeterminowane przez niepokój i niepewność, niestabilność oraz chaos. Dopiero środowisko, zapewniające spokój i równowagę, ograniczenia i stabilność, stwarza szansę na utrwalenie tych cech w nas samych. Ten proces oznacza powstawanie zdrowia. Ci, którzy nie wykształcą w sobie stabilności, cierpią, są drażliwi i nadwrażliwi, niespokojni i nieskoncentrowani, słabi i wyczerpani.