Okazuje się bowiem, że ta odmiana wirusa w dużym stopniu wymyka się przeciwciałom wytworzonym po wakcynacji lub w wyniku przejścia choroby COVID-19 – m.in. stąd spora liczba zakażeń również wśród osób zaszczepionych lub ozdrowieńców. Czy szczepienie zatem wzmacnia naszą odporność?
W krajach o wysokim poziomie wyszczepienia obserwuje się jednak niską liczbę zgonów z powodu nowej odmiany Sars-Cov-2. Dzieje się tak dlatego, że przeciwciała nie są jedynym mechanizmem obronnym ludzkiego organizmu. Innym istotnym elementem wpływającym na odporność są limfocyty T – typ białych krwinek, który, w odróżnieniu od przeciwciał, nie chroni przed zachorowaniem, ale zwalcza patogen, gdy już dojdzie do infekcji.
Pod koniec grudnia 2021 opublikowano badanie, w którym porównano odpowiedź limfocytów T na wariant Omikron u osób zaszczepionych (preparatami firm Pfizer i Johnson&Johnson) i ozdrowieńców. Okazało się, że zarówno po szczepieniu, jak i po infekcji odpowiedź limfocytów T na wariant Omikron zachowana jest w 70-80% przypadków i jest podobna do odpowiedzi na wcześniejsze warianty tego wirusa. Wyniki badania wykazują, że mimo bardzo wielu mutacji w wariancie Omikron i jego obniżonej wrażliwości na przeciwciała neutralizujące, mechanizm działania limfocytów T, pamiętających wirusa Sars-Cov-2 po szczepieniu lub wcześniejszej infekcji, u większości osób pozostaje aktywny i chroni przed ciężkim przebiegiem choroby.
- https://www.medrxiv.org/